Skip to main content

Końcówka roku to chyba nie jest najlepszy czas dla kina jako takiego – premiery niby jakieś są, ale generalnie to nie ma czego oglądać. W dzisiejszym odcinku zajmiemy się dwo… jednym filmem. Dlaczego? Bo chociaż The Possesion Experiment opowiadający o opętaniu teoretycznie miał premierę – to nie jest wyświetlany… w sumie nigdzie. Dlatego zajmiemy się dziś świątecznym klimatem czyli komedią Firmowa Gwiazdka, w której Jason Baterman i Jennifer Aniston biorą udział w mega imprezie. A czy jakaś premiera czeka nas jeszcze w grudniu? W ten czwartek wchodzą nowe Gwiezdne Wojny czyli Łotr 1, w pierwszy dzień świąt Pasażerowie (sci-fi, Jennifer Lawrence – Chris Pratt), Ukryte piękno (dramat, Will Smith – Edward Norton), Siedem minut po północy (fantasy dla dzieci, Sigourney Weaver, – Felicity Jones – Liam Neeson (głos)) oraz francuski Dusigrosz (komedia, Dany Boon – Laurence Arné). I to będzie koniec hitów w tym roku, natomiast u mnie pojawią się jeszcze dwa posty – z Łotrem za tydzień oraz z jednym lub dwoma filmami przed sylwestrem. Post powstał z okazji taniej środy w Cinema City! Zapraszam do kin oraz lajkowania mojego fanpage’a i obserwowania mnie na Twitterze.

 – Firmowa Gwiazdka

7768175-3O czym: W pewnej firmie nadchodzi czas świątecznej imprezy, która może być ostatnią zabawą przed grupowymi zwolnieniami.

Dlaczego tak: Aktorsko jest dość dobrze – Jason Baterman, T.J. Miller (Dolina Krzemowa), Jeniffer Aninston, Rob Corddry i całkiem sporo znanych twarzy, których niestety nazwiska są Wam obce. Ładne ujęcia – ze smakiem, rozmachem i w Instagramowych kolorach. Muzyka jest naprawdę fajna.

Dlaczego nie: Zero fabuły – a jeśli już jakaś jest to jako pretekst do imprezy. Zero humoru – żarty nie śmieszą, są wtórne, nudne, płytkie (zaśmiałem się raz, moja partnerka zero) i… nawet nie są zboczone, w filmie nie ma tego wszystkiego na co czekamy, a jeśli jest jakieś bzykanie czy rozebrani ludzie – to nawet nie zauważamy, że coś nam pokazano. Większość aktorów pojawia się tutaj zupełnie po nic, tacy ludzie jak Rob Corddry wystąpili chyba tylko dlatego, że znają się prywatnie z resztą obsady. Finał jest słaby, naciągnięty, nudny, pusty i niemożliwy technicznie – se wymyśli jakąś bzdurę – już by lepiej im UFO wylądowało. Swoją drogą właśnie w finale widać popisywanie się aktorami – gdy pojawia się grupka tych najwierniejszych współpracowników (drugoplanowych bohaterów) zastanawiamy się – dlaczego to oni – przecież niektórzy nie powiedzieli przez całych film nawet dwóch zdań.

Kiedy: Jedyny hit tego tygodnia, aczkolwiek… chyba nie polecam. Zwiastun mnie zachęcił i pozytywnie nastawił, no ale sam film… Najlepszą recenzją niech będzie to, ze jeden facet przesiedział reklamy przed filmem, a jak się Firmowa Gwiazdka zaczęła… to ubrał się i wyszedł… 😀

Cinema_City_Master_RGB_whiteBg1-300x1641

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

Zostaw komentarz: