Skip to main content

Długi weekend już za nami, w piątek kilka filmów miało swoją premierę – oglądałem, opisuje! Dziś lecimy z następującymi filmami: Dzień dobry, kocham Cię! czyli komedią romantyczną, Obywatel czyli dramat z tatą i synem Stuhrami, Interstellar czyli podróż w kosmos oraz Mapy Gwiazd czyli dość dziwny dramat z dużą dawką seksu. Swoją drogą, to dziwne są koleje losu, nie sądziłem, że będę miał okazję wsadzić „panią z reklam pewnej sieci komórkowej” na zdjęcie w tle mojego postu. A tu proszę, jest. Post oczywiście z okazji taniej środy w Cinema City. Trzeba też wspomnieć, że prowadzę KANAŁ NA YOUTUBE w którym wspominam w kilku zdaniach o najbardziej kontrowersyjnych premierach. Dla przykładu, znajdziecie na nim aż dwa filmy tu opisane.

– Dzień dobry, kocham Cię!

7651458.3O czym: On wpada na rowerze do fontanny, ona na rolkach nie wpada. To wystarczy, aby się zakochać w sobie. Jak w życiu.

Dlaczego tak: W gruncie rzeczy ten film jest lepszy niż mogłoby się wydawać. Warszawa jest pokazana prawie tak cudownie, jak na moim instagramie. Co prawda akcja dzieje się tylko w dwóch miejscach (no prawie), ale i tak pokazane są bardzo ładnie! Film miewa śmieszne momenty, a to za sprawą Pawła Domagały, który co prawda został obsadzony w roli alkoholika (a powinien palić blanty), ale jest kopalnią złotych i naprawdę niesamowitych tekstów. Basia Kurdej-Szatan jest zdolną aktorką – bo musicie wiedzieć, że grywa w rozmaitych produkcjach od lat, ale dotąd bezczelnie niezauważona. Bardzo przyjemnie się na nią patrzy i mogłaby być nową gwiazdą komedii romantycznych. Ogólnie, film nie ma wielu plusów, ale jest po prostu przyjemny i nadaje się czy to na randkę czy spokojny weekendowy wieczór. Ścieżka dźwiękowa jest przegenialna i chociaż zawiera „tego nieszczęsnego Libera” to prawda jest taka, że reszta piosenek jest bardzo konktretna. Aktorzy drugoplanowi nie mają w tym filmie wiele do powiedzenia, ale miło gdy się pojawiają.

Dlaczego nie: Fabuła jest jedną wielką brednią, a główni bohaterowie spotykają się dosłownie „raz”, a później już tylko w finale. Mimo, to są zakochani w sobie po uszy. Chociaż rozgadują wszystkim, że się szukają, a ich przyjaciele non stop na siebie wpadają, to nikt nie jest w stanie zrozumieć, że to o nich mowa. Nawet gdy jest to oczywiste. Niektóre postacie w tym filmie są wprowadzone po nic (Dereszowska), a sceny z nimi wprowadzają tylko chaos. Film jest reklamą podprogową najbrzydszego samochodu jaki jeździł po ulicach od wielu lat, a także stara się nam wcisnąć kit, że kwas chlebowy to modny, smaczny i rześki napój. A wsadźcie sobie te reklamy w tyłek. No i między bohaterami w ogóle nie ma chemii, a „ten główny” czyli Aleksy Komorowski powinien wziąć kilka lekcji aktorstwa – i jestem tutaj delikatny w ocenie jego „talentu”.

Kiedy: Jeśli masz dziewczynę, albo chłopaka – musisz wiedzieć, że to film dla Was. Nie jest dobry, nie jest ważny, przejdzie bez echa – ale bardzo dobrze się go ogląda.

– Obywatel

7638929.3O czym: Losy pewnego mężczyzny od młodości do starości, a w tle mamy zmiany ustrojów Polski.

Dlaczego tak: Jeśli jesteś człowiekiem myślącym to ten film może być dla Ciebie. Jest cenną lekcją historyczną, a jednocześnie bardzo smaczną tragikomedią. Na ekranie zobaczymy Macieja i Jerzego Stuhra, którzy grają jedną i tą samą postać – tylko z podziałem na kiedyś i na dziś. To być może ostatnia okazja, aby zobaczyć ich obu w jednym filmie!  Jest też odpowiednio smutno, odpowiednio zabawnie. Obywatel troszeczkę przypomina „Dzień świra”. Dekoracje są cudowne, szczególnie te z PRLu. Wszystko wygląda dokładnie tak jak wyglądać powinno. Są cycki jeśli ktoś lubi, są absurdy, jest kilka dobrych i nawet zabawnych tekstów.

Dlaczego nie: Stanowczo nie jest to film dla każdego, jest szansa, że nawet z dobrym nastawieniem ta produkcja Ci się ani trochę nie spodoba. Generalnie nie jest to kino bardzo potrzebne, ani wyjątkowe. Stuhr zdaje się to napisał, wyprodukował, wyreżyserował i jeszcze zaangażował siebie i syna – można poczuć przesyt. Kilka rzeczy nie do końca zagrało i jakby nie pasowało do reszty, muzyka jeśli już jest to raczej prymitywna. Tak jak napisałem – bywa tu smutno, wręcz przybijająco.

Kiedy: Tak naprawdę to można poczekać i na premierę telewizyjną, bo TVP jest dużym sponsorem, ale w sumie w kinie klimat jest niepowtarzalny. Polecam zobaczyć w jakikolwiek sposób, a później można zapomnieć.

– Interstellar:

7654962.3O czym: Nad ziemią unosi się pył, który nie pozwala oddychać. Trzeba wyruszyć w kosmos i znaleźć nową planetę, na której można zamieszkać.

Dlaczego tak: Ponieważ są znośne efekty specjalne i bardzo ładny kosmos. Naprawdę pod tym względem nie ma się do czego przyczepić. Jest też świetnie aktorsko: Matthew McConaughey, Anne Hathaway czy Jessica Chastain to nie jest jakaś mała liga, no i to oczywiście nie wszystkie nazwiska, które ukrywają się w tym filmie. Scenariusz i reżyseria to oczywiście Christopher Nolan…

Dlaczego nie: … który się skończył. Poważnie, ten film jest tak zły, tak nieprawdopodobnie nielogiczny, że naprawdę zakrywałem twarz dłońmi. Dialogi pisało chyba dziecko na prochach, tak na oko sześcioletnie, a zachowania bohaterów wzięte są dosłownie z kosmosu. To co oni robią i mówią, faktycznie i naprawdę – boli oglądających. Twisty fabularne są żenujące i naprawdę zastanawiam się, czy ktoś oglądał ten film przed wypuszczeniem na świat i jak to możliwe, że nikt nie zwrócił uwagi na totalnie dziurawy scenariusz? Dla mnie klęska wielka. Film trwa prawie 3 bolesne godziny, w dodatku bolały mnie oczy, bo był nieostry w pewnych miejscach – sądzę, że to wina samego filmu, a nie kina. Wcześniej słyszałem, że murowany Oscar, teraz nie tylko w to wątpię, co po prostu mam nadzieję, że tak się nie stanie. Ku mojemu zdziwieniu niektórzy ludzie uwielbiają ten film, naprawdę nie jestem w stanie pojąć czemu. Widocznie „fizyka miłości” to coś co ich napędza. Ja sam z siebie bym na to nie poszedł, nawet nie wiedząc jaki ten film jest, poszedłem na pokaz specjalny i bardzo mi się nie podobało.

Kiedy: W kinie, aby dowiedzieć się czemu ja tego filmu nienawidzę, a Ci stojący tam gdzie stało ZOMO go lubią.

– Mapy Gwiazd

7649231.3O czym: Film o aktorce i jej rodzinie w Hollywood. Śledzimy ich całkiem popieprzone życie.

Dlaczego tak: Jest dużo nagich scen i sporo seksu. Bardzo odważna i bardzo dobra Julianne Moore – dosłownie świeci osobowością w tym filmie. Dalej też jest dobrze: Mia Wasikowska, John Cusack, Robert Pattinson – więc seans na pewno skupi Waszą uwagę natłokiem znanych twarzy. Historia opowiedziana w tym filmie jest ciekawa, schizofreniczna, mocna i nie bojąca się ciężkich tematów i wulgarności. Ma w sobie coś takiego, co widza hipnotyzuje. Jeśli lubisz czytać książki, to „Mapy gwiazd” są właśnie ekranizacją powieści o tym samym tytule.

Dlaczego nie: Mnie film trochę znudził, wprowadził chaos w moje myśli. Ogólnie nie wywołał we mnie wielu pozytywnych uczuć, oprócz wspomnianych wcześniej walorów z „dlaczego tak”. W sumie nic by się nie stało, jakbym go nie oglądał. Generalnie rzecz przypomina produkcję telewizyjną i to chyba największy zarzut wobec niej.

Kiedy: Prawda jest taka, że powiedziałem o tym filmie niewiele. Bo nie bardzo wiem co bym mógł, nie czytałem też książki. Jest mrocznie i dziwnie, sądzę że jeśli ktoś lubi tego typu filmy to i tak pójdzie i go zobaczy, a jeśli jesteś widzem „przypadkowym”, który chce dobrze wydać pieniądze i bawić się przez 2h – to omijaj.Cinema_City_Master_RGB_whiteBg1-300x164

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

2 komentarze

  • Ania pisze:

    Na Dzień dobry Kocham Cię! byłam dzisiaj i jedyne co mi się w nim podobało to muzyka, poza Liberem i Paweł Domagała, bez niego to chyba bym zasnęła. A no i podobał mi się jeszcze stary rolls royce.
    Poza tym, wynudziłam się strasznie i powiem szczerze, że gdyby mężczyzna zabrał mnie na taki film na pierwszą randkę to dłuuuugo zastanawiałabym się czy jeszcze się z nim umówić. 😉

    Pozostałych jeszcze nie widziałam, więc się nie wypowiem 😉

    • Piotrek Gniewkowski pisze:

      No nie był aż tak nudny 🙂 Ale oczywiście mógł się nie podobać, bo to jest raczej słaby film 🙂 Ale musisz zobaczyć pozostałe, czekam na opinie 🙂

Zostaw komentarz: