Skip to main content

Pomyślałem sobie: czemu rozmawiać z ludźmi sławnymi? Co w nich jest na tyle ciekawego, czego nie słyszeliśmy już tysiące razy w milionie wywiadów? I wpadłem na lepszy pomysł: zrobić wywiad z kimś kto trzyma mikrofon. Kimś kto zadaje pytania. Kimś, kto zupełnie za darmo, z pasji, często wręcz z miłości – tworzy Kulturę. W cyklu „Tworzę Kulturę” przeprowadzę wywiady ze zwykłymi ludźmi, którzy tworzą lepszy świat dla Ciebie i mnie.

Dziś kobieta niezwykła, świr, geek, pogromczyni zła i wokalistka zespołu City Of Mirrors, którego od niedawna jestem wielkim fanem. Przed Wami Carolin!

1. Dziś postanowiłem porozmawiać z artystką, kobietą niezwykle uroczą i grającą energicznego, melodyjnego rocka. Kim jesteś?

Nieśmiertelną magiczną księżniczką syrenką ninja! 😉 (grałeś w Różową Panterę ?)

Jestem studentką, muzykiem, ciekawym świata człowiekiem, geekiem, wrażliwym na piękno poszukiwaczem przygód. Nazywam się Carolin i śpiewam dla City Of Mirrors.

(Grałem w obie części, co to w ogóle za pytanie, Pazura, zagadki, humor! Najlepiej!)

 

2. Skąd pomysł na założenie zespołu, wzięcie udziału w Must Be The Music? Czy to jedyny program, w którym byliście? Kim jest Twoja ekipa?

Moja ekipa to superbohaterowie. Przyjaciele, zbiór indywidualności, zespół – nazwij to jak chcesz – dla mnie to po prostu moi chłopcy. Każdy z nas reprezentuje sobą inną osobowość, inne upodobania muzyczne i czasem nawet dla nas samych niezwykle interesujące jest to, jak się te osobowości zderzają i co z tego wszystkiego wyniknie. W końcu jest nas piątka i nie powiedziałabym, żebym była jedyną osobą w zespole, która ma coś do powiedzenia 😉

Pomysłu nigdy nie było. Była za to głęboko osadzona potrzeba. Wierzę, że w moim przypadku była to tylko kwestia czasu i poznania odpowiednich ludzi.

Jeśli chodzi o Must Be The Music to popchnęło nas głównie założenie, że o ile dobrze do tego podejdziemy nie mamy nic do stracenia. Tak, nie startowaliśmy w żadnym innym i z tego co wiem nie planujemy w najbliższym czasie występować ponownie. Tego rodzaju programy potrafią zniechęcić muzyka do świata telewizji. My jednak mamy głównie dobre wspomnienia, ekipa obsługująca ten program to naprawdę świetni ludzie. Telewizja jednak rządzi się swoimi prawami i trzeba to zaakceptować czy się to komuś podoba czy nie i albo grać w tę grę, albo nie. Ale jeśli już wychodzisz z gry to nie masz prawa się obrażać na tych co grają, bo nie podobają Ci się zasady. Kto wie, może jeszcze kiedyś zagramy z nimi znowu?

3. Jak rozumiem, muzyka to Twoja miłość, coś co Cię napędza, daje Ci cel w życiu – to przygoda na dłużej?

Oby, inaczej nie byłabym tak optymistycznie nastawiona do życia. Tworzenie czegoś swojego, niezależnie od tego czy jest to program na youtube, linia odzieżowa, strona poświęcona alpakom czy blog o kulturze, daje Ci poczucie że zostawiasz po sobie nie tylko garstkę wspomnień i trochę śmieci. Nie ma potrzeby wartościowania jakie to coś jest. Dobre, słabe, potrzebne, niepotrzebne – jest Twoje. I nikt Ci tego nie zabierze. To jeden z wielu powodów, dla których samorealizacja jest mi potrzebna abym zachowała zdrowie psychiczne na obecnym stanie i nie popadła w obłęd.

Vo_8722-s



4. Jak wspominasz pierwszy koncert, miejsce, ludzie, atmosfera?

Hah, bardzo dobrze go pamiętam, ale krzywię się na samą myśl. Nie dlatego, że koncert był nieudany, wręcz przeciwnie. Pojawiło się o wiele więcej osób niż się spodziewaliśmy, zagraliśmy pełen set i mimo tremy byliśmy bardzo zadowoleni. Dlaczego zatem się krzywię? Bo mam nagranie z tego koncertu i jak je oglądam mam ochotę przywalić w twarz sobie za prezencję sceniczną, basiście za fryzurę a reszcie za stylizację, bo leżało to wszystko i wołało o pomstę do nieba. Z drugiej strony jednak „idealne” początki są chyba nudne i zazwyczaj sztuczne więc może i lepiej że tak to wyglądało 😉

5. Czym zajmujesz się na codzień? Znam kilka np. raperek, które potrafią być fryzjerkami, by nocą wskoczyć na scene.

Znasz raperki fryzjerki!? Dawaj mi namiary bo muszę poćwiczyć z kimś moje rapsy, ponieważ (spoiler alert) zdarza nam się wplatywać elementy rapu w nasze koncerty i chętnie poprawiłabym moje skillsy u kogoś bardziej doświadczonego. I jeszcze do tego fryzjerki! Ah, spadasz mi z nieba.
Poza City Of Mirrors studiuję, a nocami ratuję świat. Dlatego często chodzę niewyspana.

6. Pojawiają się oznaki popularności? Ja wychwyciłem Cię w teledysku do piosenki „Znak”, którą nagrało Cztery G w ramach akcji charytatywnej, właściwie to Ci się dzięki niej oświadczyłem poprzez Twittera* (podtrzymuje oświadczyny!). A skąd biorą się inni ludzie? Jakieś minusy, plusy?

Nie można mówić w moim przypadku o ‘popularności’. Zdarzyło mi się parę razy być zaczepionym przez obcą osobę na ulicy i było to za każdym razem bardzo miłe doświadczenie. To co jest jednak pewne to to, że bardzo rzadko zdarza mi się teraz już poznawać ludzi, którzy nie wiedzą że jestem w zespole (Ty sam jesteś tego przykładem 😉 ). Jeśli mamy wspólnych znajomych to zazwyczaj ludzie już dzielą się między sobą tą informacją i znajduję się sytuacji, w której się komuś przedstawiam i słyszę „Wiem, ta z City Of Mirrors”. Czy to popularność? Raczej nie. Myślę, że każdy kto coś robi w życiu ciekawego doświadcza tego samego. A czy są jakieś minusy? Tak, jeśli komuś przeszkadza to, że ludzie patrzą na Ciebie od razu przez pryzmat tego co robisz. Zespół to mój powód do dumy, czemu miałabym nie chcieć być z nim utożsamiana 😉 ? Słuchaczy stale przybywa. Część zna nas przez znajomych, inni przypadkiem byli na koncercie, powoli tracimy kontrolę nad tym jak ludzie poznają nasz zespół, ale każda nowa twarz na koncercie to dla nas powód do szczęścia.

final_hero7. Czy czujesz, że tworzysz kulturę? Że możesz coś zmienić w naszym kraju?

Myślę, że na jakąś skalę tak. Nasza epka, to gotowe małe dzieło, rezultat początków naszej współpracy i chociaż z każdym dniem jest coraz mniej aktualne, ponieważ nasze brzmienie bardzo się zmieniło od tamtego czasu, myślę że ma potencjał do zainspirowania kogoś, a wtedy możemy już mówić o kulturze. Czy coś zmienimy? Wszystko zależy od tego czy rynek jest na to gotowy. Ja wierzę że jest – czas pokaże. Chcieć to móc mówią i mają racje, do roboty, razem zmieniajmy świat na lepsze.

8. Gdybyś miała pieniądze i możliwości – w którą stronę ewoluowałabyś razem z zespołem? Na kim się wzorujecie?

Zabrzmi to bardzo słabo, ale na tym etapie już nie wzorujemy się nikim na tyle, żeby powiedzieć że chcemy być jak jakiś konkretny zespół. Zaczęłam dostrzegać już nasz własny niepowtarzalny styl City Of Mirrors. Chcę żebyśmy byli najlepszą wersją siebie jaką tylko możemy.

Jeśli miałabym pieniądze i możliwości umożliwiłabym nam nagranie płyty na takim poziomie produkcyjnym, żeby praca włożona w kompozycje nie szła na marne przez ograniczenia sprzętowe jakie napotykamy. Ciągle się rozwijamy, stale nagrywamy nasze nowe utwory tak jak możemy sami, jednak nagranie zespołu rockowego w sposób domowy jest dość dużym wyzwaniem. Dlatego myślę, że zainwestowałabym w sprzęt, studio, realizatora. Potem magia działaby się sama i nasza ciężka praca rozkwitłaby i dała poczucie spełnienia.

9. Sądzisz, że muzyka w naszym kraju jest odpowiednio szanowana? Czy ludzie kupują, przychodzą na koncerty, potrafią się bawić, obojętnie od okoliczności?

Auć, uderzyłeś tam gdzie boli. Nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie, bo zadaję je sobie sama bardzo często. W naszej mentalności (poza środowiskami metalowymi) nie ma zakorzenionej potrzeby chodzenia na koncerty. Ludzie, którzy na nie chodzą, czerpią ją z własnych poszukiwań- nie z domu -i zarażają tym ludzi dookoła. Obserwuję też ogromną różnicę w traktowaniu rodzimych wykonawców i zagranicznych. Przecież Polacy są uważani za jednych z najbardziej oddanych fanów na świecie. Trochę inaczej wygląda to jeśli artysta jest z Polski, ale to pewnie kwestia naszego kompleksu i umiłowania tego co obce.  Jak dochodzą do nas informacje o honorariach bardzo znanych polskich artystów, albo nawet tego, jakie ograniczenia są na nich nakładanie, aż przykro się robi człowiekowi a przecież my jesteśmy jeszcze daleko za nimi w kwestii rozpoznawalności. Co ciekawe, jeśli już ludzie są na koncercie, bawią się świetnie. Najgorzej jest z wyjściem z domu.

To zaczyna się jednak powoli zmieniać, zauważamy to nawet po naszych koncertach. Trzeba szanować słuchacza, zainteresować sobą i pracować na to by chciało mu się wyjść, czekać i dobrze z Tobą bawić – wtedy będą wracać.

10. Zaproś wszystkich do siebie i uchyl rąbka tajemnicy jakie macie plany, daty, płyty 🙂 Tylko dla mnie, nikomu nie powiem 🙂

City Of Mirrors to nasz ukochany projekt, w który wkładamy emocje, serce i wszystko co mamy, więc zajrzyjcie jeśli chcecie wiedzieć o co chodzi tej  lasce i czterem facetom skaczącym na scenie.

Obecnie intensywnie pracujemy nad materiałem na debiutancką płytę długogrającą. Do końca roku chcemy nagrać domowo wszystkie utwory, które miałyby szansę znaleźć się na płycie, a następnie odnaleźć wydawcę/studio i  przelać całą miłość, pasję i wysiłek jaki posiadamy na jak najlepszy produkt końcowy, abyśmy my i nasi fani byli z nas dumni. O koncertach informujemy na bieżąco,  nie mogę się doczekać aż was zobaczę 😉

City of Mirrors znajdziecie tutaj: http://cityofmirrors.pl/ oraz tu http://instagram.com/cityofmirrors i tu https://www.facebook.com/CityOfMirrorsPL a o Carolin usłyszycie jeszcze nie raz i być może także na mojej stronie.

* ciekawa historia wiążę się z tymi oświadczynami, otóż gdy zobaczyłem nagranie piosenki „Znak”, a raczej jej coveru w wykonaniu Carolin (piosenka z LekkoStronniczej Akcji), która to miała na sobie żółtą bluzkę z mordką Pikachu, odpisałem Karolowi Paciorkowi na Twitterze (który podał utwór dalej), że jeśli Pani która śpiewa jest wolna, to chce się z nią ożenić. Dowcipniś kazał sam zapytać, podłączając Carolin do rozmowy. Ta na szczęście wykazała się epickim poczuciem humoru, stwierdzając, żebym wpadł na koncert – bo musimy trochę poznać się przed ślubem. Do dziś czeka na pierścionek, ale nie bójcie się! Już wkrótce coś się wymyśli 🙂

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

3 komentarze

Zostaw komentarz: