Skip to main content

Trzydzieści trzy tygodnie! Dla mnie to masa czasu i wiele osób zadaje mi pytanie: Piotr, czy Tobie się nadal chce? Odpowiedź nie zawsze jest prosta, ale jest jedna: ludzie muszą wiedzieć, na co wydają pieniądze. Tak więc z okazji kolejnej już taniej środy w Cinema City lecimy z krótką opinią o filmach. O tych bardziej kontrowersyjnych, lub oglądanych z DVD – opowiadam czasami też na moim kanale Youtube.  Dzisiejsze filmy to: Jak dogonić szczęście czyli bardzo wzruszająca komedia o pewnym uroczym facecie oraz Głupi i głupszy bardziej gdzie tytuł jest adekwatny do treści.

– Jak dogonić szczęście

7655943.3O czym: Psychiatra nie do końca wie jak pomagać swoim pacjentom. Postanawia wyruszyć w świat w poszukiwaniu definicji szczęścia.

Dlaczego tak: Film jest bardzo podobny do „Sekretnego życia Waltera Mitty” i o ile może budzić skojarzenia, że jest „podróbką” o tyle jest filmem naprawdę porządnym. Jest kolorowy, piękny, niosący nadzieję na lepsze jutro. Simon Pegg poradził sobie znakomicie, w moim odczuciu był szalenie prawdziwy, umiał wywołać smutek, zdumienie i radość. Oglądając ten film pomyślałem sobie, że jest naprawdę świetnym aktorem. Dość standardowy scenariusz ogląda się jednak głównie swoim sercem, zastanawiając się nad własnym życiem. Moje zmieniło się podczas seansu całkowicie i naprawdę „dogoniłem szczęście”. Film ma tez niezłą obsadę, ponieważ zobaczymy tutaj np. Toni Collette (świetny serial Hostages), Rosamund Pike (Zaginiona Dziewczyna) czy Jeana Reno, którego przedstawiać nie trzeba. Aż żałuje, że film nie osiągnie wielkiego sukcesu, ponieważ jest naprawdę mizernie reklamowany i nie miałem pojęcia na co idę, a dowiedziałem się o nim tylko dlatego, że śledzę kalendarz premier. Można przyczepić się troszeczkę do np. wstawek animowanych czy ogólnego „chaosu” scen, teoretycznie nie zawsze ze sobą powiązanych – ale to jeden z tych filmów, które po prostu działają na nasze wnętrze i zmuszają do zmiany. Na mnie zadziałało. No i najważniejsze – jest to książka, więc po seansie jest co robić 🙂 Jak dla mnie obowiązkowy film w tym tygodniu.

Dlaczego nie: Bo film nie jest lepszy niż „Mitty” i możecie potraktować go bardzo niesprawiedliwie. Jest kilka brutalniejszych i smutnych scen, które nie bardzo pasują mi do całości.

Kiedy: Natychmiast w kinie! Jejku, jeśli chcecie motywacji do rzucenia studiów, uśmiechnięcia się na ulicy czy nauczenia się jak robić omlet – ten film da Wam jej bardzo dużo.

– Głupi i głupszy bardziej

7649230.3O czym: Trzecia już część o dwóch niezbyt inteligentnych gościach, tym razem dziejąca się 20 lat później i w oryginalnej obsadzie. Jeden z bohaterów odkrywa, że jest ojcem, a ponieważ potrzebuje nerki to obaj wyruszają w podróż, celem poznania córki, która na pewno z chęcią da się pociąć.

Dlaczego tak: Bo znów grają Jim Carrey i Jeff Daniels. Bo jest kilka nawiązań do jedynki i pomijając ultra żałosną „dwójkę” robi się z tego jakaś całość. Bo jest kilka rzeczy tak złych i durnych, że uśmiech sam się pojawia na twarzy. Niektórym ludziom się podobał, widocznie produkcja może być „odmóżdżająca” i uspokajająca po ciężkim dniu – chociaż ja tego nie czułem.

Dlaczego nie: Trailer zdradził wszystko i nie zostawił w tej produkcji nic wyjątkowego. Nawet psi-samochód jest tylko w jednej scenie! Nie rozumiem dlaczego, co to za problem go używać, skoro już jest w filmie? Żarty z okresem 8 letniej dziewczynki, albo z puszczaniem bąków mnie nie śmieszą i uważam je za żałosne. Byłem w kinie na pełnej sali i ludzie całymi grupami wychodzili z seansu. Gra w tym filmie też okropna i wkurzająca Laurie Holden (Andrea z serialu The Walking Dead) i strasznie irytuje wyrazem swojej twarzy i martwymi oczami. No i dwie najważniejsze sprawy: po pierwsze musi być jakiś powód, że czekaliśmy na ten film, aż 20 lat i szkoda, że nie czekamy nadal. Drugą sprawą jest to, że scenariusz pisało 6 osób, co dla mnie jest ewenementem i pytaniem jak mogli to tak grupowo zepsuć. Nawet hasło reklamowe jest zepsute, bo określa że są mądrzejsi. Powinno być „ich dwie głowy to jak jedna” wtedy miałoby sens. W sensie – hasło z plakatu. A jak ono sobie nie radzi, to jak ma film?

Kiedy: W moim mniemaniu nigdy, jeśli już musicie coś z tej serii oglądać, to Cartoon Network miało serial animowany na podstawie pierwszej części.

Cinema_City_Master_RGB_whiteBg1-300x164

Piotrek Gniewkowski (Niekulturalny)

Krytyk filmowy i teatralny, zapalony gracz konsolowy i komputerowy. Od kilku lat pracuje w branży reklamowej przy projektach influencerskich. Zakochany w najnowszych technologiach. W wolnych chwilach fotografuje Warszawę.

Zostaw komentarz: